wtorek, 8 listopada 2011

Ślubno - codzienne.


Takie zdobienie, gdzie french gra pierwsze skrzypce zawsze kojarzy mi się ze zdobieniami ślubnymi i pewnie nie tylko mi. Zdobienie zrobione już dość dawno, co sugeruje zdjęciowy model :)
Dorze mi się nosiło ten mani, może dlatego, że lubię taki styl - taki prosty, ale jednak jest w tym coś intrygującego. Pewnie za sprawą mini hologramów - niestety na zdjęciu nie widać jak się pięknie błyszczą, wiec musicie mi uwierzyć na słowo, że są cudne :) To chyba jedna z moich ulubionych ozdób. 
Podobają się? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za Twój komentarz. Jest dla mnie bardzo cenny, bo mobilizuje do dalszego wymyślania wzorków i dodaje otuchy gdy weny brak (a to też się zdarza).

Odwiedź mnie znowu :)